Jeśli imigrant ucieka przed śmiercią lub prześladowaniem, to winien on znaleźć pomoc poprzez przyjęcie go, przynajmniej na określony czas.
W jaki sposób okazać miłość ludziom w potrzebie, w sytuacji, gdy jest ich zbyt wielu, byśmy mogli im pomóc? Komu pomóc, jeśli nie można pomóc wszystkim? Te ogólne pytania, przybierają bardziej dramatyczny kształt w konkretnych sytuacjach: W jakiej kolejności ratować osoby z pożaru? Komu pomóc medycznie, jeśli (finansowe i sprzętowe) możliwości służby zdrowia są ograniczone? Ten problem rozkłada się na wiele szczegółowych zagadnień,
np. powstaje pytanie o moralne aspekty allokacji, czyli rozdzielania środków finansowych na poszczególne dziedziny medycyny; znany jest oczywiście problem kryteriów tworzenia kolejki potencjalnych biorców narządów (np. serca czy nerki) do przeszczepów. W kontekście biedy materialnej powstają pytania o sposób rozdziału żywności między potrzebujących, a wreszcie o zakres i formę pomocy imigrantom i uchodźcom.
Ewangeliczna koncepcja pomagania, jak zresztą cała religia chrześcijańska, ma charakter racjonalny. Racjonalny wymiar miłości wyraża się w tym, że nie wszystkich kochamy w ten sam sposób i nie wszystkim jesteśmy w stanie pomóc. Jako punkt wyjścia należy przywołać postawę Jezusa, który wytworzył wokół siebie określone kręgi osób: nauczał tłum, wybrał 72 uczniów, ustanowił ściślejsze grono 12 apostołów, jednego ucznia umiłował szczególnie. Spoza grona uczniów w sposób szczególny był zaprzyjaźniony z domem Łazarza. Uzdrawiał nie wszystkich, ale niektóre osoby. Kręgi miłości można dostrzec również we wspólnocie pierwotnego Kościoła. Choć przesłanie Jezusa było uniwersalne, wzywające do otwarcia serca, także na człowieka spoza Izraela, a nawet na nieprzyjaciela, to jednak wyraźnie widać szczególną wagę miłości wobec braci w wierze, określanej jako philadelphia oraz miłości wobec domowników: „A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego” (1 Tm 5,8). Wszystkie te biblijne fakty stały się podstawą wypracowania w tradycji chrześcijańskiej kategorii ordo caritatis, czyli kategorii porządku miłości..
(…)
W sytuacji konkretnego imigranta rodzi się pyta nie: Czy ucieka on przed śmiercią i przed prześladowaniem (skrajna potrzeba cielesna) czy przybywa, aby poprawić swoją sytuację życiową (lekka potrzeba cielesna)? Jeśli imigrant ucieka przed śmiercią lub prześladowaniem, to winien on znaleźć pomoc poprzez przyjęcie go, przynajmniej na określony czas. Jeśli przybywa, żeby polepszyć warunki bytowe, to nie istnieje ścisły obowiązek pomocy.
ks. Antoni Bartoszek